Jak wpienić serwisanta będąc cwaniakiem za trzy grosze
Dziś, dzień jak co dzień... W pracy nr1 rano starcie z debilem, a po powrocie i zajęciu się swoją działalnością... Telefon... odbieram i klient zadaje mi pierwsze pytanie "czy biorę coś za diagnostykę". Pytanie dziwne, zwłaszcza że przywykłem do takich typu "czy dodzwoniłem się do serwisu" lub " mam problem xyz i potrzebuję pomocy" i tak sformułowane pytania jak najbardziej rozumiem. W trakcie krótkiej wymiany zdań dowiedziałem się jaki to nie jestem drogi i w ogóle, że w mieście są tacy którzy diagnostykę wykonują za darmo lub pół darmo itd. No super gratuluję - proszę tam iść. W dalszej części klient namawiał mnie abym naprawę wykonał u niego. Nie mógł się zdecydować czy chce się uczyć czy może na prądzie oszczędzać. Cel był jeden - żeby zdiagnozować za free. Jak już to nie pomogło to stwierdził, że on pożyczy multimetr skądś i że ja mam mu powiedzieć co ma zmierzyć i jakie mają być prawidłowe wartości pomiaru. W tym momencie powiedziałem DOŚĆ! Tak, sz